SESJA NAD MORZEM

Sesja ślubna nad morzem

Sesja nad morzem? Gdy usłyszałam to pytanie z ust tej dwójki, ucieszyłam się jak dziecko. Po pierwsze każdy wyjazd na sesję nad morze to nie lada wyzwanie dla fotografa ślubnego. Eleganckie Wesele na Podkarpaciu było marzeniem, zaś wisienką na torcie miała być sesja ślubna w trójmieście. W skrócie, tak się stało.

Jednak zanim opisze to niesamowicie eleganckie wesele oraz sesję nad morzem, cofnijmy się kilka lat wstecz. Czy istnieje przyjaźń pomiędzy kobietą a mężczyzną? Z pewnością odpowiedzią na to pytanie może być relacja Celiny i Wojtka.  W konsekwencji przyjaźni zaczęła się ich miłość, która po 5 latach doprowadziła ich przed ołtarz. Celina od dzieciństwa marzyła o ślubie w kameralnym drewnianym kościele w gronie najbliższych dodatkowo o plenerze nad ukochanym morzem.

Wybrali środę, bo chcieli by nawet dzień tygodnia był wyjątkowy. Wojtek od wielu lat gra w zespole, uczestniczył w dziesiątkach przyjęć w roli obserwatora. W dniu ślubu nie mógł uwierzyć, że przyszedł czas na niego. Gdy zobaczył swoją piękną narzeczoną, która “nie była obwinięta firanką”, był wniebowzięty. Celinie nie schodził uśmiech z twarzy. Jako perfekcjonistka zadbała o każdy szczegół, nawet o maliny na słodkim stole. Tych dwoje było najszczęśliwszymi osobami pod słońcem, to był ich dzień, taki jaki sobie wymarzyli.

Film: Beres Film
Suknia projektu: Alette by Ewelina Dec
Buty Młodej: Menbur
Garnitur: Próchnik
Buty Młodego: Conhpol
Wystrój: Duże wiejskie love
Dodatki: Od serca
Miejsce pleneru: Sopot

Eleganckie wesele

Sesja plenerowa w Trójmieście

Sesja nad morzem

Jeżeli marzy Wam się sesja ślubna w trójmieście lub gdziekolwiek indziej, nawet sesja za granicą, pamiętajcie kilometry nie mają znaczenia. Wraz z Celiną i Wojtkiem zaraz po weekendzie przemierzyliśmy 800 km i tym sposobem trafiliśmy do Trójmiasta. Zaczęliśmy rano od sesji na molo w Sopocie, gdzie Celina i Wojtek świetnie wkomponowali się w otoczenie.

Po popołudniu zaś pojechaliśmy na zachód słońca nad morze. I to jak przywitał nas ten zaledwie mały skrawek ziemi, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Uroczy las, przepiękny zachód i nieustający wiatr z którym walczyła Celina, tylko dodał uroku całości.

Kochani, nawet nie wiecie ile oddaliście mi energii i motywacji do pracy, podczas sesji plenerowej nad morzem, które bezgranicznie kocham. Zrobienie takiej sesji, było jednym z moich fotograficznych marzeń jako fotografa ślubnego. Dziękuje za ten niezwykły czas i zaufanie, a moje słowa, “wiem, że jest zimno, ale będzie warto” oraz zdjęcia staną się pamiątką, którą będziecie wspominać przez lata.