Pałac w Krowiarkach

Sesja plenerowa | Krowiarki

Pałac w Krowiarkach znałam tylko ze zdjęć w internecie. Na wiadomość od Moniki i Tomka, że to właśnie w nim chcą zrealizować swoją sesję plenerową odpowiedziałam jednoznacznie – jedziemy! Tak bardzo się cieszyłam! Realizacja mojej drugiej sesji plenerowej w karierze w takim miejscu… Co najważniejsze przygotowałam się do niej bardzo pozytywnie. Podobnie jak u Patrycji i Huberta, gdzie na sesji ślubnej byliśmy w Zamku w Krasiczynie. Po pierwsze przemierzonych kilometrów nie żałowałam ani sekundy. Ponadto starałam robić różne ujęcia w różnych częściach pałacu. W trakcie dużo żartowaliśmy, wyobrażając sobie, że po klatce schodowej chodziły księżniczki, a w komnatach już nie wnikamy kto z kim, gdy służba stała za drzwami. W skrócie, wszyscy chcieliśmy poczuć klimat tego miejsca.

Tajemniczy plan zdjęciowy…

To, że kocham architekturę wiem od dawna. Dlatego też jest dla mnie niemal niezastąpioną inspiracją podczas zdjęć, szczególnie podczas sesji ślubnych. Ponadto kadry buduje światło. Na przykład duże okna, przeszklony dach to taki spełniony ideał, jeżeli chodzi o rozproszenie światła. Co najważniejsze niemal w każdym miejscu można balansować ze światłem. W konsekwencji jest sporo łatwiej uzyskać zamierzony efekt. Dodatkowo zniszczone, obdarne ściany, wybite okna i te kafelki na klatce schodowej… W skrócie jest wiele punikatowych miejsc w Polsce. Z pewnością Pałac w Krowiarkach się do nich zalicza.

Najpiękniejsze miejsca na Dolnym Śląsku

Przepiękny Pałac w Krowiarkach mieści się w województwie śląskim, a dokładnie na dolnym śląsku. Ma 115 sal i 30 piwnic, a łączna powierzchnia ma ok 6500m kwadratowych! W konsekwensji braku renowacji i inwestycji ze strony właścicieli tej niesamowitej posiadłości, tylko nieznaczna część ocalała. Jednak llimat i dusza miejsca jest niezwykle inspirująca. To po prostu magia. Przede wszystkim na samym wejściu, w powietrzu można odczuć unoszącą się wilgoć. Zdecydowanie przenosi do innej epoki. Ponadto każdy zakątek pałacu buduje swego rodzaju nastój, a kolory malują się same. Aura tego dnia nie była słoneczn. Jednak zdecydowanie w tym przypadku nie była to przeszkoda. Z pewnością miało swój mroczny i tajemniczy urok. Przed Wami – Monika i Tomek:)

INSTAGRAM